Mówimy o tym, co dla nas ważne. Używamy sformułowań, które wskazują na znaczenie rzeczy i zjawisk. To, co istotne w kulturowym obrazie świata znajduje odzwierciedlenie w języku, a częstotliwość wykorzystywania określonej symboliki pozwala stwierdzić, jak istotne miejsce zajmuje w naszym życiu to, do czego ta symbolika się odwołuje. Przyjrzyjmy się naszemu językowi, a zobaczmy jak często, w jak wielu kontekstach pojawiają się w nim rośliny.
Drzewa, kwiaty, zioła i krzewy rozwijają się bujnie nie tylko w żyznej ziemi, lecz również w naszych przysłowiach, powiedzeniach, frazeologizmach i porównaniach. Roślinne metafory funkcjonują na wszystkich poziomach języka, od symboliki religijnej i poezji poczynając, na slangu młodzieżowym i gwarze przestępczej kończąc. Pieśń nad pieśniami przedstawia oblubienicę jako różę i lilię, poeci wszystkich epok opiewali piękno kobiety porównując ją do najrozmaitszych kwiatów.
O silnym mężczyźnie powiemy, że jest to ?chłop jak dąb?, a delikatną, słabą kobietę określimy mianem ?mimozy?. Niedoświadczony młodzieniec to oczywiście ?szczawik? a człowieka grubiańskiego zwiemy potocznie ?burakiem?. Jeśli spotkamy dziewczynę wyjątkowo niesympatyczną, możemy spokojnie nazwać ją ?pokrzywą? a jeśli będzie to dziewczyna piękna i do tego niewinna powiemy o niej, że jest jak ?lilia?. Zakochany w sobie człowiek to oczywiście ?narcyz? a zakochani ?czują do siebie miętę?. Tchórz ?trzęsie się jak osika? a człowiek głupi ma ?główkę jak makówkę?. Zdarza się, że od osoby zapewniającej o prawdziwości swoich słów usłyszymy ?jak pragnę zakwitnąć?. A o człowieku w podeszłym wieku powiemy, że jest ?zwiędły?.
Idźmy dalej? kto chce poznać historię swego rodu sięga do ?drzewa genealogicznego?, a kto długo pozostaje w jednym miejscu niechybnie ?zapuści tam korzenie?. Konkurencję należy ?kosić? jak zboże w czasie żniw, choć warto uważać by nie ?zadać komuś bobu?. Wszyscy też wiemy, że ?nie ma róży bez kolców? a bezsensowne gadanie określamy terminem ?mowa-trawa?. Jeśli już jesteśmy przy trawie, to warto czasem sprawdzić, co w niej piszczy.
Szczególnie silne asocjacje łączą świat roślin, zwłaszcza kwiatów, z kulturowym obrazem kobiety. Może być ona różą, lilią lub stokrotką. W młodości jest pąkiem, który z czasem rozwija się w piękny kwiat. W najlepszym okresie swego życia kobieta jest ?w kwiecie wieku?, natomiast tę, której czas minął zwiemy ?przekwitłą?. Bardzo silne i legitymujące się starożytnym rodowodem metafory łączą symbolikę kwiatów z dziewictwem. Określenia dziewictwa właśnie jako kwiatu sięgają kultury greckiej i rzymskiej. W języku polskim określenia ?kwiat dziewictwa?, ?panieński kwiatek? czy ?wianek niewinności? brzmią już dziś archaicznie i praktycznie nie występują w mowie potocznej, znamienne jest jednak, że utrata dziewictwa zwie się defloracją (dosłownie: odkwieceniem) Fizjologia kobiety często bywała porównywana do procesów zachodzących w świecie roślin, czego przykładem może być pochodzące z łacińskiego średniowiecza określenie menstruacji – zwano ją mianowicie floriditas, czyli ?kwitnienie?.
Przykłady funkcjonowania metaforyki roślinnej można mnożyć w nieskończoność. Jej obecność zarówno w języku literackim jak i potocznym nie dziwi, wszak stwierdzenie, że świat roślin i świat ludzi stanowią nierozerwalną całość byłoby truizmem.